poniedziałek, lipca 14, 2008

Gra

Przyjechali goście, więc nowa porcja prasy z Polski. W "Niezbędniku Inteligenta" Polityki (dobór tytułów zależy od gości...) wywiad z Robertem Aumannem, specjalistą teorii gier. Aumann jest lauretem Nobla w dziedzinie ekonomii, ale co naprawdę w tym wywiadzie interesujące, to uwagi na temat aplikacji teorii gier w polityce.
Gra to sytuacja strategiczna, w której powodzenie decyzji jednej osoby (firmy, państwa itd, czyli gracza), zależy od decyzji podejowanych przez innych graczy. Otóz Aumann twierdzi, ze politycy często podejmują decyzje, które z punktu widzenia dobra kraju są niesłuszne albo nie podejmują potrzebnych decyzji. Opinii publicznej wydaje się więc, że politycy są głupi czy niedokształceni. Tymczasem decyzje podejmowane przez polityków zależą od celów, jakie im przyświecają. Celem gry prowadzonej przez nich jest ponowny wybór. Żeby zostać wybranym, nie można podejmować decyzji sprzecznych z powszechną intuicją albo trudnych do wytłumaczenia. Dlatego wiele dobrych rozwiązań nigdy nie doczeka się realizaji. Politykom brak bodźca, który mógłby skłonić ich do niepopularnych decyzji.

Spostrzeżenie proste, ale wiele tłumaczy (np. to, dlaczego tak trudno wprowadzić podatek liniowy. Można domniemywać, że naród uważa jedną stawkę dla biednych i bogatych za niesprawiedliwą i nikt nie chce zaryzykować tłumaczenia, że jest inaczej, bo to sprzeczne z intuicją). Wbrew pozorom takie wytłumaczenie mechanizmu działań polityków niekoniecznie mowi o ich cynizmie (niby to obiecuja, ze będą działać dla wspólnego dobra, a potem dążą tylko do tego, aby wygrać wybory). Polityk, ktory nie stara się wygrać, nie będzie mógł nic zrobić dla wspólnego dobra (vide: UPR).

Zagadka tej gry jest następująca: dlaczego opinia publiczna nie pochwala decyzji, które politycy podejmują po to, żeby ją zadowolić? Niekonsekwentnie zachowują się nie wybierani, ale ich wyborcy. A dlaczego wyborcy zachowują się niekonsekwentnie? Można się domyślać, że są bardzo dużą i zróżnicowaną grupą graczy, z których każdy podejmuje decyzje kierując się innymi bodźcami. I tu przydatność praktyczna teorii gier musi się chyba skończyć.

Brak komentarzy: